Pątnicy uczestniczyli w adoracji Najświętszego Sakramentu oraz w mszy św. Przewodniczył jej w bazylice św. Anny ks. infułat Helmut Sobeczko. W namiocie przed Domem Pielgrzyma wysłuchali konferencji, którą wygłosił ks. Zbigniew Kocoń, moderator „żywego różańca” z archidiecezji katowickiej. Po niej przeszli pod ołtarz papieski, odmawiając wspólnie różaniec i koronkę do Miłosierdzia Bożego.
- Różaniec jest bardzo cenny, bo jest modlitwą biblijną – mówił ks. Kocoń. - Jest na wskroś przeniknięty Pismem Świętym. Modlitwy „Ojcze nasz” nauczył nas sam Pan Jezus, a „Zdrowaś Mario”, czyli pozdrowienie anielskie uczy nas o wielkim planie zbawczym Boga, który stał się człowiekiem. Tajemnice różańca opisują treści biblijne od dzieciństwa Jezusa, przez Jego nauczanie po śmierć na krzyżu, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie. Jak ktoś przez miesiąc odmawia cząstkę różańca o zwiastowaniu może się czuć tak, jakby na ten czas zamieszkał z Matką Bożą w Nazarecie. Modlitwa jest naszą obroną i to ona sprawi, że Kościół przetrwa. Naszym ratunkiem nie jest wojowanie, ani polemika, nienawiść czy konfrontacja. Trzeba klęknąć na kolana.
Beata i Krystian Przybyłowie na Górę św. Anny przyjechali z Opola Szczepanowic. - Jeszcze nie należymy do „żywego różańca”, zamierzamy się włączyć – mówią. - Ale odmawiamy różaniec już teraz. I to jest siła.
- Nauczyłam się modlić na różańcu przez uczestnictwa, bo jako dziecko chodziłam z babcią do kaplicy na tę modlitwę – podkreśla pani Beata. - Jesteśmy z tego pokolenia, które pamięta, że różaniec odmawiało się w domu – dodaje pan Krystian.
- Żywy różaniec trwa w niemal wszystkich 400 parafiach diecezji opolskiej - mówi ks. Mariusz Sobek, moderator żywego różańca w diecezji opolskiej. - Jedną różę tworzy 20 osób, które codziennie odmawiają jedną cząstkę różańca (jest ich właśnie 20 podzielonych na cztery części: radosną, światła, bolesną i chwalebną).
- Jestem w „żywym różańcu” od roku – mówi Małgorzata Brolik z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Zawadzkiem. - Myślałam o tym już wcześniej, a zdecydowałam się, kiedy koleżanka mnie zaprosiła. Brakowało jej jednej osoby do pełnej dwudziestki, żeby stworzyć różę. Jak się człowiek przyzwyczai, to codzienna modlitwa na różańcu wchodzi w nawyk i wcale nietrudno się zmobilizować. Modlę się o różnych porach. Czasem w drodze do pracy, a czasem wieczorem. Ale nie zapominam nigdy.
„Żywy różaniec” jest międzynarodową inicjatywą modlitewną. Założony został blisko 200 lat temu (1826) w Lyonie przez francuską osobę świecką Pauline-Marie Jaricot. Sześć lat później zatwierdził to dzieło papież. Pierwszym celem jego członków była modlitwa za misje. Obecnie w Polsce do róż różańcowych należy ok. 2,5 mln osób.
Z Białej na pielgrzymkę przyjechała Jolanta Malorna-Licznar. - W naszej parafii jest pięć lub sześć róż. Ja wstąpiłam do „żywego różańca” jak miałam 17-18 lat, czyli należę do róży przez połowę życia. Modlitwy na różańcu nauczyłam się od mamy, jak byłam jeszcze malutka. Mam poczucie, że Matka Boża jest przy mnie, przy mojej rodzinie i czuwa. Bez modlitwy świat by nie istniał. Z tej perspektywy trochę niepokoi, że dzieci na nabożeństwach różańcowych prawie nie ma. Coraz więcej jest siwych głów. Także tu na pielgrzymce ludzi młodych prawie nie ma. Średnia wieku to 60-70 lat.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?