Od 23 listopada sukcesywnie dzieci Katarzyny i Mateusza Bisewskich pojawiały się w domu.
Cztery łóżeczka stoją w rzędzie, przy każdym jest urządzenie do monitorowania oddechu. Czujniki znajdują się na materacach pod pleckami dzieci.
Zdarzało się, że maluszki "zapominały" oddychać - mówią rodzice, Katarzyna i Mateusz Bisewscy.- Wtedy rozlegał się alarm i błyskawicznie trzeba było dziecko budzić.
Rodzina czworaczków mieszka na piętrze. Wiodą tam drewniane wąskie kręte schody. Tata maluchów śmieje się, że opanował wnoszenie dzieci trzymając dwa nosidełka - jedno przed sobą, drugie za sobą. W domu jest ciepło, przy łóżeczkach stoi wysoka suszarka, na niej dziecięce pranie. Czasem trzeba więcej niż jedną pralkę dziennie włączyć.
- Dziennie dzieci zużywają 30 pampersów, czyli całą paczkę - podlicza pan Mateusz. - I jedzą już więcej. Początkowo jedna puszka modyfikowanego mleka w proszku starczała na dwa dni, teraz tylko na jeden.
19 października 2017 r. w Gdańsku na świat przyszły czworaczki z Żukowa - zdjęcia
Rodzice starają się karmić dzieci kolejno, by maluchy nie odczuwały głodu jednocześnie.
- Przychodzi położna, jesteśmy pod opiekę neonatologa i w Żukowie, i w gdańskim szpitalu - mówi pani Katarzyna, podając butelkę Madzi. - Madzia nadrabia wagę, maluszki przybierają od 30 do 50 gramów dziennie.
Rodzina wciąż jest w centrum zainteresowania zwłaszcza, gdy na spacer wychodzą rodzice z podwójnymi wózkami.
Od 12 stycznia 2018 r. tata czworaczków wraca do pracy. Pani Katarzynie pomagać będzie pielęgniarka zatrudniona przez gminę Żukowo.
Zobacz też: W Gdyni urodziły się trojaczki
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?