Kielich trafił do muzeum ponad rok temu. Przekazał go Norbert Wacławczyk, pasjonat historii Ziemi Strzeleckiej, który kupił nietypowy przedmiot na giełdzie staroci w Opolu.
- Wpadł mi w oko ze względu na bogate wzornictwo - tłumaczy Wacławczyk. - Sprzedawca zapewnił mnie, że to jeden z kielichów, który był na Górze św. Anny w czasie pielgrzymki papieża Jana Pawła II w 1983 r. Ten mężczyzna dostał kielich od rodziny, która z kolei odziedziczyła go w spadku po zmarłym księdzu. Rodzina przekazała przedmiot w momencie, gdy sama przeprowadzała się do Niemiec.
Kielich był wyeksponowany w muzeum, tuż obok innych przedmiotów. Zwracał uwagę zwiedzających ze względu m.in. na swoje wymiary i egzotyczne drewno, z którego jest wykonany.
Nikt nie przypuszczał, że skrywa on dodatkową tajemnicę. Niedawno okazało się, że pod serwetą przyklejoną od spodu (na której wyhaftowana jest godzina 12:09), znajduje się wydrążona przestrzeń z ukrytą kapsułą. To najprawdopodobniej relikwiarz Ojca Świętego.
- W kapsule znajduje się medalik z wizerunkiem Jana Pawła II, do którego dołączonych jest kilka siwych włosów - mówi Ryszard Makowiecki, właściciel muzeum. - Na kapsule umieszczona jest natomiast data 21 czerwca 1983 r., która wskazuje, że relikwiarz ma związek z wizytą papieża na Górze św. Anny.
Ryszard Makowiecki i Norbert Wacławczyk przypuszczają, że z kielicha mogły być dzielone komunie osobom będącym w najbliższym otoczeniu papieża.
- Oczywiście nie mamy stu procentowej pewności odnośnie pochodzenia relikwii, ale całość wydaje się być autentyczna - dodaje Ryszard Makowiecki. - Sam przedmiot to z pewnością unikat, a jego historia wydaje się na tyle ciekawa, że warta jest wyjaśnienia.
Pasjonaci sztuki sakralnej próbowali zasięgnąć więcej informacji u Ojców Franciszkanów, pytając, czy ktoś pamięta jeszcze kielich sprzed blisko 40 lat, ale bezskutecznie.
- Być może ktoś z mieszkańców Opolszczyzny będzie miał jakieś informacje na ten temat - dodaje Makowiecki.
Ks. prałat Andrzej Hanich, który brał czynny udział w organizacji pielgrzymki papieża Jana Pawła II, sugeruje, że kielich mógł powstać na pamiątkę wizyty Ojca Świętego.
- Niewykluczone, że pierwszy właściciel kielicha miał bliski kontakt z osobami z otoczenia papieża np. z kardynałem Stanisławem Dziwiszem i właśnie przez niego zdobył relikwie - zauważa ks. prałat Andrzej Hanich.
Pozostałości ciała świętego, czyli w tym przypadku włosy, to tzw. relikwie I stopnia, czyli najcenniejsze w hierarchii.
- Dla nas ten kielich nie wartości materialnej, a przede wszystkim kolekcjonerską, bo w ciekawy sposób wiąże się z lokalną historią - dodaje Ryszard Makowiecki.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?