Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nielegalne wysypisko w Otmicach. Koszty usunięcia chemikaliów przekraczają budżet gminy Izbicko

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Początkowo toksyczne odpady były pilnowane przez policję. Obecnie teren jest zamknięty przed osobami postronnymi. Ale dzikie wysypisko może pozostać w tym miejscu na lata.
Początkowo toksyczne odpady były pilnowane przez policję. Obecnie teren jest zamknięty przed osobami postronnymi. Ale dzikie wysypisko może pozostać w tym miejscu na lata. Radosław Dimitrow
Na terenie nieczynnej fermy drobiu we wsi Otmice zalegają 200-litrowe beczki wypełnione substancjami do produkcji farb. Samorząd chciałby oczyścić teren, ale z problemem został sam.

Toksyczne substancje są zgromadzone w budynku o wielkości 12 na 50 metrów w plastikowych beczkach. Z badań przeprowadzonych przez strażaków ratownictwa chemicznego z Kędzierzyna-Koźla wynika, że są to chemikalia służące do produkcji farb i lakierów.

Mundurowi odkryli na miejscu także większe pojemniki, w których składowane są materiały sypkie. Wokół obiektu rozrzucone są natomiast zwoje z folią.

Działka jest prywatną własnością kilku właścicieli (na część osób przeszła w formie spadku). Z relacji mieszkańców Otmic wynika, że nielegalne odpady były w tym miejscu podrzucane przez różne osoby. W efekcie teren wokół przypomina dzikie wysypisko śmieci.

W związku z zagrożeniem, jakie mogą stwarzać chemikalia, teren był początkowo strzeżony przez policję. Potem gmina ogrodziła posesję, zamknęła dostęp do budynku i zamontowała oświetlenie. Wydała na ten cel już ok. 100 tys. złotych.

Okoliczni mieszkańcy domagają się jednak usunięcia dzikiego wysypiska.

- Żyjemy tutaj, jak na tykającej bombie - mówi nam jeden z mieszkańców Otmic. - Te odpady powinny być stąd wywiezione i zutylizowane.

Ten problem spadł w całości na gminę. Niedawno samorząd zwrócił się do firm specjalizujących się w gospodarowaniu odpadami, z prośbą o wycenę usunięcia odpadów.

- Otrzymaliśmy dwie wyceny na kwoty 33 mln i 35 milionów złotych - mówi Brygida Pytel, wójt gminy Izbicko. - To kwoty dla nas nieosiągalne, które przekraczają cały budżet gminy Izbicko wynoszący ok. 25 mln złotych.

Samorząd próbował pozyskać na ten cel fundusze z rządowego programu usuwania porzuconych odpadów, ale dostał odpowiedź, że w tym przypadku można z niego pokryć tylko 20 proc. kosztów.

- Wyłożenie pozostałej sumy wciąż jest poza naszym zasięgiem - dodaje Brygida Pytel.

Nieco wcześniej samorząd chciał także pociągnąć do odpowiedzialności obecnych właścicieli działki. Jednak - jak informuje wójt - prokuratura po zapoznaniu się z dokumentacją, nie wszczęła postępowania.

Na razie, jak wynika z badań gleby, chemikalia nie przedostają się do ziemi. Pojemniki, w których są składowane, pozostają szczelne.

Niestety wiele wskazuje na to, że dzikie wysypisko może zalegać w tym miejscu jeszcze wiele lat.

Lokalizacja dzikiego składowiska:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nielegalne wysypisko w Otmicach. Koszty usunięcia chemikaliów przekraczają budżet gminy Izbicko - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na strzelceopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto