Rekordowa liczba cudzoziemców pracuje na Opolszczyźnie. Rozwiązują problem braku rąk do pracy

Pracownicy z zagranicy rozwiązują nam jeden problem: zasypują choć częściowo dziurę demograficzną i związany z nim brak rąk do pracy.

Często w rozmowach Polskę określa się jako 40-milionowy kraj. Polska nigdy nie miała jednak 40 milionów mieszkańców. Ci, którzy mają większą wiedzę, mówią, że Polska to 38-milionowy kraj. To również już nieaktualne.

Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań z 2021 rok pokazał, że w Polsce zaledwie w ciągu dziesięciu lat ubyło milion Polaków. Obecnie populacja Polski liczy nieco ponad 37 milionów osób. Do tego społeczeństwo polskie mocno się starzeje. Obecnie w Polsce jest już ponad 7,3 mln osób w wieku 65+.

W ciągu dekady ubyło milion Polaków, a jednocześnie jak pokazują statystyki, w 2022 roku przekroczona została liczba miliona pracujących w Polsce pracowników z innych państw.

- W Polsce już ponad 1,085 miliona cudzoziemców jest zgłoszonych do ubezpieczeń emerytalnego i rentowych w ZUS. Oznacza to, że pracujący obcokrajowcy zasilają Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, z którego wypłacane są emerytury i renty - mówi Sebastian Szczurek, regionalny rzecznik prasowy ZUS w Opolu.

W województwie opolskim pracowników z innych krajów obecnie jest 26 800. Jak na najmniejsze województwo w Polce, to naprawdę sporo. Dla porównania, to tyle osób, ilu mieszkańców liczą łącznie dwa miasta powiatowe: Olesno i Strzelce Opolskie.

- 26,8 tysiąca pracujących osób z innymi paszportami niż polski to najwyższa wartość, odkąd ZUS monitoruje proces rejestrowania cudzoziemców - podkreśla Sebastian Szczurek.

Największą grupę cudzoziemców pracujących na Opolszczyźnie stanowią oczywiście obywatele Ukrainy. Jest ich 21 625, dla porównania: tylu mieszkańców liczy Prudnik. Ukraińcy stanowią 80 procent pracujących obcokrajowców w Opolskiem. W naszym regionie jest także: 950 Białorusinów, 819 Mołdawian oraz 760 Gruzinów.

Ciekawostką jest, że Opolszczyzna staje się kosmopolityczna, ponieważ pracują i mieszkają u nas obywatele aż 65 krajów!

- Nie dalibyśmy rady bez obcokrajowców, ponieważ Polacy nie chcą wykonywać prac, które są w ich mniemaniu nieatrakcyjne albo wynagrodzenia są za za niskie - mówi dr Sabina Kubiciel-Lodzińska z wydziału ekonomii i zarządzania Politechniki Opolskiej. - Po drugie, na Opolszczyźnie w niektórych branżach brakuje specjalistów, ponieważ od lat pracują na Zachodzie, gdzie mogą liczyć na dużo wyższe zarobki. Trzecia rzecz to spadek zainteresowania chętnych do nauki tych zawodów, które wymagają ciężkiej pracy fizycznej. To dotyczy np. branży budowlanej, zatrudnienie obcokrajowców wzrasta też w usługach, gastronomii i hotelarstwie. Coraz więcej jest też zawodowych kierowców z innych krajów.

- Mamy problem ze znalezieniem pracowników i to mimo tego, że w naszych rodzinnych firmach sami ich sobie szkolimy. Jednak wielu z nich zaraz po wyuczeniu się fachu jedzie za granicę, gdzie zarobki ciągle są dużo większe - mówi Alojzy Bardorz, starszy Cechu Rzemiosł Różnych i Małej Przedsiębiorczości w Oleśnie, a na co dzień właściciel firmy budowlanej. - Na szczęście są Ukraińcy, a to bardzo dobrzy pracownicy. W Polsce zarabiają jakieś cztery razy więcej niż na Ukrainie. Ale w Niemczech fachowcy zarabiają dużo więcej niż w Polsce. Więc jeśli Niemcy otworzą dla Ukraińców rynek pracy, to raczej nie zostaną w Polsce. Do tego wojna w Ukrainie sprawia, że nie ma dopływu kolejnych pracowników ze Wschodu.

ZUS w Opolu