Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rowerem po nowej kładce nad kanałem Ulgi w Opolu

Sławek Szota
W połowie października oddano do użytku nową kładkę pieszo-rowerową nad kanałem Ulgi.

Tak naprawdę, to pieszo-rowerowa stanie się ona gdzieś za rok. Na razie mogą po niej poruszać się wszystkie lekkie pojazdy (samochody osobowe, motocykle, skutery, rowery) oraz piesi.

Rowerem po kładce można jeździć, ale czy warto? Albo jak to robić, by powodować jak najmniejsze niedogodności dla innych?

Łatwiej się wjeżdża na kładkę od strony Zaodrza, tu pochylenie wynosi 7%. To sporo. Z takim pochyleniem mamy do czynienia na Górze Świętej Anny. Od strony centrum najazd jest stromy "dziadowsko" a właściwie "pradziadowsko" - 11%! Z takim pochyleniem spotkamy się próbując wjechać na Pradziada, najwyższy szczyt Jeseników.

Piszę to, by uzmysłowić, że obecnie poruszanie się rowerem po jezdni kładki, nie jest dobrym pomysłem dla osoby słabo wytrenowanej. Kilkukrotnie obserwowałem takie sceny: jedzie sznur pojazdów, jadą jeden za drugim. Wtem! pojawia się jakaś luka i przez dłuższy czas nic nie jedzie. Pusto, pusto, pusto... Czyżby zabrakło chętnych do przedostania się na drugą stronę kanału?

Wreszcie pojawia się pierwszy pojazd... i jest nim rower. A za nim cały sznur samochodów jadących "zderzak w zderzak". Jak pokonać kładkę, by nie wstrzymywać ruchu? Wystarczy tylko trochę pomyśleć, pomyśleć o innych, pomyśleć w kategorii wspólnego dobra.

Sposób pierwszy dla rowerzystów obdarzonych lepszą kondycją:
Wystarczy przed wjazdem na kładkę chwilę poczekać, aż przejedzie cały sznur pojazdów, który ruszył spod świateł, i potem ile sił w nogach jedziemy za ostatnim samochodem. Zanim na kładce pojawi się kolejna fala pojazdów wypuszczonych spod sygnalizacji, my już będziemy po drugiej stronie mostu.

Sposób drugi, dla mniej wprawionych;
- jedziemy "po płaskim" tak daleko jak nam siły pozwolą
- zjeżdżamy na chodniki i schodzimy z roweru.
- pokonujemy kładkę idąc (pod Górę Świętej Anny też wielu wprowadza rowery- to żaden wstyd!

W czasach gdy przerzutki przy rowerze były luksusem, to właściwie na większość wzniesień należało rower wepchać) na chodniku, za kładką czekamy aż przejedzie sznur pojazdów i możemy włączyć się do ruchy. Z górki zjedziemy szybko i bez wysiłku.

Za rok będziemy mieli kładkę do swojej wyłącznej dyspozycji. Wtedy wjazd na nią nie będzie problemem, gdyż dla rowerów wykonane będą dłuższe najazdy, o znacznie mniejszym pochyleniu, takim aby nawet jadąc z dzieckiem, można było przejechać na drugą stronę kanału Ulgi bez wysiłku.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto