Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uchodźcy na Opolszczyźnie. Część osób planuje powrót na Ukrainę, pomimo trwającej tam wojny

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Wśród osób szykujących się do powrotu jest także Tetiana Kobel z Łucka, która znalazła schronienie na Górze św. Anny.
Wśród osób szykujących się do powrotu jest także Tetiana Kobel z Łucka, która znalazła schronienie na Górze św. Anny. Radosław Dimitrow
U ojców Franciszkanów na Górze św. Anny wciąż przebywa ponad 200 uchodźców. Część szuka dla siebie mieszkań, bo chce się usamodzielnić. Ale niektórzy planują powrót.

Nie maleje liczba ukraińskich uchodźców w Domu Pielgrzyma na Górze św. Anny. Po ponad miesiącu od otwarcia ośrodka, na prośbę wojewody opolskiego, wciąż przebywa tam ok. 200 osób, które musiały uciec z własnych domów przed rosyjską agresją.

- 75 proc. uchodźców mieszka u nas od początku działania ośrodka - mówi br. Dominik Grochla wikariusz Domu Pielgrzyma. - Natomiast pozostałej części udało się znaleźć inne lokum w Polsce lub zdecydowali się wyjechać dalej na Zachód.

Generalnie uchodźcy podkreślają na każdym kroku, że są bardzo wdzięczni za okazaną im pomoc. Jednocześnie wielu z nich myślami jest przy swoich bliskich i znajomych, którzy pozostali na Ukrainie. Dzieci wciąż uczęszczają zdalnie do ukraińskich szkół, a dorośli po kilka razy dziennie łączą się z bliskimi, żeby porozmawiać w formie wideo rozmowy.

- Przebywają u nas osoby m.in. z Kijowa, Charkowa, okolic Lwowa, a także Mariupola - wylicza br. Dominik. - Niektórzy uchodźcy, tak jak jedna z pań z małym dzieckiem, przeżyła prawdziwą traumę, bo przez 3 tygodnie musiała chować się w piwnicy przed ostrzałem. Takie osoby są objęte pomocą psychologiczną.

Uchodźcy, które przebywają w ośrodku od około miesiąca zgłaszają, że chciałyby się uniezależnić - szukają mieszkań do wynajęcia. Ale spora grupa deklaruje, że pomimo trwającej wojny na Ukrainie, zamierzają wrócić. To głównie osoby, które przed wojną mieszkały w Zachodniej części Ukrainy blisko m.in. Lwowa, Iwano-Frankiwska i Łucka, gdzie bombardowań było do tej pory najmniej.

- Mamy panią inżynier, która jest specjalistką od budowy mostów i uważa, że będzie bardzo potrzebna przy odbudowie kraju. Mamy także wokalistkę, która chce jak najszybciej wrócić do Kijowa - dodaje br. Dominik.

Wśród osób szykujących się do powrotu jest także Tetiana Kobel z Łucka, która na Górze św. Anny przebywa z dwiema córkami. - Wyjechałam, bo bałam się, że stanie się u nas to, co wydarzyło się w Buczy, Irpieniu, Mariupolu… - mówi Tetiana. - Na szczęście tak się nie stało. Oczywiście, na Ukrainie wciąż trwa wojna i boję się o życie dzieci, ale widzę też jak bardzo brakuje im taty. Chcemy być razem.

Ojcowie Franciszkanie deklarują, że uchodźcy mogą pozostać w Domu Pielgrzyma tak długo, jak będzie to konieczne. Tutaj mają nocleg i wyżywienie. Jednocześnie starostwo strzeleckie zaoferowało pracę w ramach stażu z urzędu pracy.

- Oferujemy pracę przy sprzątaniu biur wraz z transportem w obie strony. Pomagamy też załatwić wszelkie formalności - mówi Ewelina Jelito ze strzeleckiego starostwa.

Jak podaje straż graniczna od początku rosyjskiej agresji, granicę z Polską przekroczyło już 2,5 mln ukraińskich uchodźców.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Uchodźcy na Opolszczyźnie. Część osób planuje powrót na Ukrainę, pomimo trwającej tam wojny - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na strzelceopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto