Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W wyborach nie wszędzie będzie wybór. W niektórych gminach jest tylko jeden chętny na burmistrza

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Od lewej; Mirosław Wieszołek (Ozimek), Łukasz Jastrzembski (Leśnica).
Od lewej; Mirosław Wieszołek (Ozimek), Łukasz Jastrzembski (Leśnica). Kolaż MD
Aktualni burmistrzowie Leśnicy i Ozimka będą się starać o reelekcję. Na razie nie zgłosił się jednak żaden konkurent, który chciałby powalczyć o funkcję szefa gminy.

Komitety wyborcze, które biorą udział w kwietniowych wyborach samorządowych miały do wczoraj (4 marca) czas, by zgłosić swoich kandydatów na radnych. To o tyle ważne, że od liczby zarejestrowanych osób zależeć będzie, czy przedstawiciel danego komitetu mógł powalczyć o fotel wójta, burmistrza lub prezydenta miasta (komitet musi mieć swoich kandydatów na radnych w co najmniej połowie okręgów).

Najwięcej kandydatów w Nysie, najmniej w Cisku

Ze statystyk Krajowego Biura Wyborczego Delegatury w Opolu wynika, że pod tym względem zainteresowanie wyborami samorządowymi jest bardzo różne. Przykładowo w małych gminach do 20 tysięcy mieszkańców zgłoszono łącznie 1873 kandydatów na radnych. Najwięcej zgłoszeń (powyżej 50 osób) spłynęło z Niemodlina, Głogówka i Grodkowa. Ale już z gminy Cisek było raptem 13 kandydatów na radnych na 15 możliwych mandatów do obsadzenia (dane z poniedziałku przed południem).

Z kolei w gminach powyżej 20 tysięcy mieszkańców do wyścigu o mandaty radnych zgłoszono łącznie 1168 osób. Najwięcej kandydatów, bo aż 173 osoby, zgłosiły się w Nysie, co oznacza, że na jeden mandat przypada 7,5 kandydata.

Duży wybór będą mieli także wyborcy z Głuchołaz, gdzie zgłosiło się 101 kandydatów.Te liczby mogą jeszcze nieznacznie wzrosnąć, bo komitety do samego końca próbowały rejestrować wczoraj kandydatów.

Leśnica i Ozimek - tutaj burmistrz na nową kadencję jest już praktycznie znany

Analizując możliwości lokalnych komitetów, już widać, że część burmistrzów, którzy starają się o reelekcję, mogą nie mieć kontrkandydatów. Taka sytuacja może wystąpić m.in. w gminach Leśnica i Ozimek.

Choć formalnie termin zgłaszania kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast upływa 14 marca o godz. 16:00, to w każdej z tych gmin zarejestrował się tylko jeden lokalny komitet, który może wystawić swojego kandydata na szefa gminy.

Jeśli w międzyczasie nic się nie zmieni, to mieszkańcy dostaną karty do głosowania tylko z jednym nazwiskiem. Będą wtedy głosować „za” lub „przeciw”, a taki kandydat, żeby objąć funkcję będzie musiał uzyskać więcej niż połowę głosów „za” .

- Jeśli nie będę miał kontrkandydata, to będę tym bardziej apelował do mieszkańców by poszli na wybory - mówi Łukasz Jastrzembski, obecny burmistrz Leśnicy, który startuje w wyborach z ramienia Śląskich Samorządowców. - To dlatego, że poza wyborami na burmistrza, ludzie muszą wybrać jeszcze swoich radnych do gminy, powiatu, a także przedstawicieli do sejmiku województwa. Chciałbym, żeby frekwencja w wyborach przekroczyła 60 procent, jak stało się podczas ostatnich wyborów parlamentarnych.

- Brak kontrkandydata nie będzie oznaczać końca kampanii wyborczej. Wręcz przeciwnie - dodaje Mirosław Wieszołek, burmistrz Ozimka i kandydat na tę funkcję z KWW Razem Dla Ozimka. - Będę starał się przekonać do moich pomysłów jak największą liczbę mieszkańców, żeby zdobyć odpowiednio wysokie poparcie.

Wybory samorządowe przeprowadzone odbędą się 7 kwietnia, a druga tura 21 kwietnia.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W wyborach nie wszędzie będzie wybór. W niektórych gminach jest tylko jeden chętny na burmistrza - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na strzelceopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto